Obiad zjedzony w Bremie też mógł zadziwić. Niektórych pozytywnie, innych trochę mniej. W tym poście chciałam napisać jednak o pozytywnym doświadczeniu. I bardzo smacznym.
Flammekueche lub tarte flambée jest tradycyjnym alzackim daniem, popularnym także w Niemczech. Ma formę tarty lub pizzy, jest przygotowywana na bazie ciasta chlebowego z cebulą, boczkiem i śmietaną. Taka "carbonara" na cieście. Sama nazwa flammekueche oznacza "pieczona w ogniu". Jest to typowo wiejskie danie. Tradycja jej przyrządzania związana jest z wypiekaniem chleba. Tarta ta spełniała ważną rolę – przygotowując ją jednocześnie sprawdzano temperaturę pieca, który po rozpaleniu ognia mógł być zbyt gorący, by przystąpić do delikatnej czynności, jaką było pieczenie chleba.
Danie to rozwinęło się w Wintzenheim-Kochersberg w XVIII i XIX wieku, by zostać później spopularyzowane w całej Alzacji. Odmianę flammekueche można również spotkać w sąsiednich niemieckich landach: Badenii-Wirtembergii i Nadrenii-Palatynacie.
Przepis jest niezwykle prosty (jak inaczej?), a całe danie niedrogie i sycące.*
Składniki**:
- 200 g mąki pszennej
- 2 łyżki oleju
- 125 ml wody
- szczypta soli
- 200 g gęstej słodkiej śmietany (lub creme fraiche***)
- 2 średniej wielkości cebule (około 200 g)
- 100 g wędzonego lub surowego boczku
- posiekany cienki szczypiorek
Mąkę i sól wymieszać, dolać olej i wodę, następnie całość zagnieść na jednolite ciasto. (Uważaj, żeby ciasto nie było zbyt klejące. W razie potrzeby podsyp mąką.) Ciasto przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i rozwałkować bardzo cienko. Można rozciągać też ciasto w dłoniach, albo, jeśli ktoś posiada takie zdolności, rozkręcić jak ciasto pod pizzę :P Następnie należy zabrać się za cebulę: obrać i pokroić w cienkie krążki lub półkrążki. Boczek pokroić w kosteczkę lub cienkie paski, wedle uznania. (Zamiast speck'a użyłam szynki, przyznaję się.) Cebulę wymieszać z boczkiem i śmietaną. Doprawić do smaku na przykład gałką muszkatołową lub pieprzem. Soli lepiej nie dodawać - wędzony boczek jest dość słony, podobnie jak ciasto. Ciasto posmarować masą z cebulą i boczkiem. Od razu wstawić do piekarnika nagrzanego do 250°C, aby ciasto nie namokło. Piec około 15- 20 min., aż ciasto będzie chrupiące. Uwaga! Ma się zarumienić na brzegach, a nie spalić!
Przepis zaczerpnięty ze strony: domowe_gotowanie.pl.
* Jeśli zamawiacie je w restauracji na samiuśkim rynku w Bremie, nie liczcie na to, że wyjdzie tanio. ;)
** Ponieważ zabrakło mi kilku składników, improwizowałam. Wyszło podobnie. I równie smacznie.
*** Nauczę się robić creme fraiche. I się tą wiedzą podzielę. ;P
P.S. Tak, użyłam za mało cebuli.
* Jeśli zamawiacie je w restauracji na samiuśkim rynku w Bremie, nie liczcie na to, że wyjdzie tanio. ;)
** Ponieważ zabrakło mi kilku składników, improwizowałam. Wyszło podobnie. I równie smacznie.
*** Nauczę się robić creme fraiche. I się tą wiedzą podzielę. ;P
P.S. Tak, użyłam za mało cebuli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz