Był zakwas, jest i chlebek. Ciężki, słodkawy, według mnie bardzo smaczny. Jeśli posiadacie wystarczajacą ilośc chęci, cierpliwości i czasu, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia.
- 200 g zakwasu naturalnego
- 400 g mąki żytniej (typ 2000)
- 100 g maki pszennej (typ 650)
- 1 łyżka miodu
- garść suszonych śliwek
- garść orzechów włoskich
- inne bakalie wg uznania
- 250 ml letniej wody
- 1,5 łyżeczki drobnoziarnistej soli
Dzień wcześniej wsypujemy mąkę do miski, robimy zagłębienie i dolewamy w nie zakwas, miód i 150 ml letniej wody. Mieszamy w środkowej części, przykrywamy całość i odstawiamy na dobę w ciepłe miejsce.
Dzień później mieszamy pozostałą wodę z solą. Wlewamy do miski. Wyrabiamy całość do otrzymania kleistego ciasta. Następnie ugniatamy ciasto (minimum 10 minut) na stolnicy obsypanej wcześniej mąką. Lekko klejące się ciasto przekładamy do miski , przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce* na dwie godziny do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyjmujemy wyrośnięte ciasto z miski i ugniatamy szybko ciasto dodając bakalie. Gdy ciasto przestanie kleić się do palców formujemy bochenek i układamy go na nasmarowanej tłuszczem formie. Robimy nacięcia. Przykrywamy i po raz kolejny odstawiamy do wyrośnięcia, tym razem na godzinę.
Z podanych wyżej proporcji upiekłam dwa bochenki, które mieszczą sie w małych keksówkach (25x11cm).
Podgrzewamy piekarnik do temperatury maksymalnej. Na dole umieszczamy naczynie z gorącą wodą. Wkładamy bochenek do piekarnika. Po pięciu minutach zmniejszamy temperaturę do 200 stopni C. Pieczemy przez kolejne 30 - 35 minut.
Smacznego!
Podgrzewamy piekarnik do temperatury maksymalnej. Na dole umieszczamy naczynie z gorącą wodą. Wkładamy bochenek do piekarnika. Po pięciu minutach zmniejszamy temperaturę do 200 stopni C. Pieczemy przez kolejne 30 - 35 minut.
Smacznego!
*można nagrzać piekarnik do 40 st. i tam umieścić ciasto
Przepis jest modyfikacją przepisu z książki Chleb. Domowy wypiek Ulrike Skadow.
Przepis jest modyfikacją przepisu z książki Chleb. Domowy wypiek Ulrike Skadow.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz