Krówkowe cupcakes



Co prawda są ciężkie i bardzo słodkie. Ale warte spróbowania :)

Składniki:
  • 2 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka sody
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2/3 szklanki cukru pudru
  • 1/3 szklanki cukru (może być brązowy)
  • 130g serka homogenizowanego
  • 1/4 szklanki mleka
  • 2 jajka
  • 1/3 szklanki oleju
  • masa kajmakowa
  • skórka pomarańczowa (może być kandyzowana)
Sposób przygotowania:

Wymieszać oddzielnie składniki suche i mokre. Połączyć. Ponakładać ciasto na dno foremek. Piec w temperaturze 180 st. C przez 20 minut. Po przestudzeniu nakładać masę kajmakową ;) I tyle!

Smacznego!

Mrożona tarta z borówkami

Idealna na lato. Lekka, słodka i zimna. Jednym słowem: przepyszna ;)

Pomysł na tartę z sorbetem zaczerpnęłam z lipcowego numeru Mojego Gotowania. Oryginalną recepturę znajdziecie *TU*.

Spód zrobiłam zupełnie inny niż w powyższym, ponieważ nie miałam kajmaku i herbatników. Maliny natomiast zastąpiłam borówkami z mojego ogródka. Tylko sos pozostał taki sam, no prawie.

Składniki:

  • 500 g borówek
  • 75 g cukru pudru
  • łyżeczka kardamonu
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • szczypta świeżo zmielonego pieprzu
  • 150 g mąki
  • 120 g masła
  • 2 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • 3 łyżki wody
  • 2 łyżki kakao
  • tabliczka gorzkiej czekolady
  • pół szklanki wody
  • 1/4 szklanki cukru kryształu
  • 2 łyżki miodu 
Kruche ciasto zrobiłam według tego przepisu: *KLIK*. Mimo że pasuje świetnie, sadzę że spód zrobiony "na zimno" z masy kajmakowej, herbatników i gorzkiej czekolady sprawdziłby się jeszcze lepiej. Wypróbuję ten przepis następnym razem, a Wam zostawiam wybór.  


Sposób przygotowania:


W miseczce miksujemy owoce z cukrem. Pamiętajcie żeby odłożyć odrobinę owoców do przyozdobienia całości. Do owoców dodajemy sok z cytryny i przyprawy. Dokładnie mieszamy i wstawiamy do zamrażalnika. Mus powinien postać w temperaturze minusowej około trzech godzin. Pamiętajcie jednak, żeby mieszać go i rozbijać lód co kilkanaście minut. 

Składniki na ciasto zagniatamy i wstawiamy do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie ciasto należy rozwałkować, rozłożyć na formie, ponakłuwać widelcem i piec przez ok 20 minut w 200 st. C. (pierwsze 10 minut z obciążeniem)

Zrobienie sosu jest proste i nie zabiera już dużo czasu. W kąpieli wodnej gotujemy wodę z cukrem, dodajemy miód i rozpuszczamy powoli czekoladę. Tak przygotowany sos schładzamy w lodówce.

Przemrożony mus nakładamy na kruchy spód i wkładamy jeszcze na kilka godzin do zamrażalki. Polewamy sosem tuż przed podaniem. 


Smacznego!

Owoce do chrupania

Wpis mniej "przepisowy", lecz wciąż kulinarny. Uwaga! REKLAMA!

Dziś rano poszłyśmy z Anią na Targ Śniadaniowy. Na samym środku stoliki ponakrywane budzącymi ciepłe wspomnienia swojskimi obrusami w kratę. Dookoła pełno pyszności. I wszystkie do spróbowania.

Z jednej strony orientalne przysmaki - ryż, humus, dalej sałatki, stoiska ze świeżymi produktami: mięsem, ziołami, pomiędzy nimi wyroby własne: soki i konfitury kuszące niesamowitymi połączeniami smaków i zapachów. Pośród tego wszystkiego aromatyczna kawa i pachnące latem słodkości. Między tymi słodkościami: tartami, pavlową, brownies i naleśnikami, jedna szczególnie przykuła moją uwagę - kolorowe puffins. Małe suszone "nadmuchane" owoce. Słodkie, niezwykle lekkie i chrupiące. I każdy znajdzie coś dla siebie: delikatnie kwaskowe kawałki ananasa, cierpkie winogrona lub przesłodką gujawę, banana lub miechunkę. Trudno było się im oprzeć, dlatego nie dziwi mnie fakt, że nie byłam w stanie opuścić targu bez własnej paczuszki prażonej miechunki. Serdecznie polecam. Warto chociaż raz spróbować!

Targ Śniadaniowy polecam nie mniej niż puffinsy. Atmosfera jest niesamowita, ludzie bardzo sympatyczni.  W wolnej od jedzenia chwili można wziąć udział w warsztatach kulinarnych organizowanych przez Cook Up, dowiedzieć się jak uprawiać stewię i inne zioła w przydomowym ogródku lub na parapecie, poogladać przewodnik po Warszawie i podyskutować na temat życia towarzyskiego w centrum stolicy, na koniec wysmarować się olejkiem arganowym i dowiedzieć się, kiedy są wyloty do Maroka i dlaczego warto mieć własnego masażystę. ;)

Pozdrawiam wakacyjnie.