Mus można podawać w postaci babeczek lub w pucharkach. Jest pyszny zarówno bez dodatków, jak i z owocami, z crème anglaise lub ubitą śmietanką.
Mousseline au chocolat
4 żółtka
110 g cukru pudru
5 łyżek likieru pomarańczowego
garnek gotującej się wody
basen z zimną wodą
170 g gorzkiej czekolady
3 łyżki mocnej kawy
170 g miękkiego masła
opcjonalnie: skórka pomarańczy
4 białka
szczypta soli
łyżka cukru pudru
Ubij żółtka z cukrem pudrem aż powstanie jasnożółta,
gęsta masa. Wmiksuj do środka likier pomarańczowy (ja dodałam Blue Curaçao –
ciasto robi się zielone, ale po dodaniu czekolady nie ma po tym dziwnym kolorze
śladu). Włóż miskę do basenu z parująca wodą (zdejmij go z palnika!) i
kontynuuj miksowanie przez kolejne 3 - 4 minuty, aż masa będzie gęsta i za gorąca
dla palca. Następnie miskę przełożyć do basenu z zimną woda i nadal miksować
przez 3 - 4 minuty, Az masa się ochłodzi i zgęstnieje.
W osobnej misce rozpuścić czekoladę z kawą (nad gorącą
wodą). Czekolada nie przypali się, jeżeli jej temperatura cię nie parzy (znów nurzamy
palce w pysznościach) ;) Do czekolady dodajemy miękkie masło i
miksujemy do uzyskania delikatnego kremu. Całość wlewamy do ubitych wcześniej
żółtek z cukrem i mieszamy. W tym momencie możemy dodać skórkę pomarańczową.
Ubijamy białka z solą na sztywną pianę, gdy na ubijaczce zaczną
formować się stożki, posypujemy całość cukrem pudrem (łyżka) i ubijamy dalej,
aż piana będzie sztywna i nie będzie uciekać z miski po jej przechyleniu.
Jedną czwartą białka delikatnie za pomocą szpatułki łączymy
z masą czekoladową, następnie dodajemy resztę białka uważając żeby się nie
pozapadało (lepiej zostawić widoczne grudeczki białka).
Tak przygotowany mus nakładamy do foremek z kruchego ciasta i wkładamy do chłodziarki
co najmniej na dwie godziny. A najlepiej na całą noc.
Powyższy przepis powinien wystarczyć na przyrządzenie
deseru dla 6 - 8 osób (babeczek wychodzi oczywiście znacznie więcej)
Kruche ciasto
Kruche ciasto
150g mąki
120g masła
pół łyżeczki soli
duża szczypta cukru
4 łyżki zimnej wody
(Składniki powinny wystarczyć na wyłożenie formy o
średnicy ok. 20 - 22cm)
Mąkę, sól, cukier i masło należy umieścić w misce.
Następnie tłuszcz i mąkę ścieramy między czubkami palców do uzyskania
konsystencji płatków owsianych. Nie należy zbyt długo rozdrabniać masła, żeby
nie zaczęło się rozpuszczać.
Dodaj wodę i wymieszaj wszystko szybko jedną ręką, z
palcami złączonymi i lekko zgiętymi (dłoń ułożona, jak do picia wody), jeśli
pozostały jakieś niepołączone z masą drobiny, spryskaj wszystko odrobiną wody,
szybko uformuj kulę. Ciasto powinno być plastyczne i związane, nie powinno się
kleić.
Tak zrobione ciasto umieszczamy na desce obsypanej
delikatnie mąką. Grzbietem ręki rozgniatamy ciasto , szybko rozsmarowując je po
blacie. Ważne jest, by nie robić tego częścią dłoniową, która jest po prostu za
ciepła. Ciasto zagarniamy z powrotem szpatułką, zagniatamy kulę, obsypujemy
mąką i zawijamy w papier. Wstawiamy do zamrażalki na godzinę - ciasto powinno być twarde, ale nie
przemrożone. Można też zostawić je w chłodziarce na dwie godziny lub na noc.
Ciasto może być przechowywane w lodówce przez kilka dni
lub w zamrażalce przez kilka tygodni. Należy wtedy owiniętą w papier kulkę
umieścić dodatkowo w woreczku foliowym.
Ponieważ ciasto zawiera dużo masła, należy je rozwałkować
po wyjęciu z lodówki tak szybko, jak tylko się da, aby nie zdążyło zmięknąć.
Ciasto, uformowane w kulę, kładziemy na obsypanej mąką desce. Można je kilka
razy uderzyć wałkiem, żeby łatwiej się wałkowało. Jest to zabieg całkiem przyjemny;) Wałkujemy od siebie, od
środka na zewnątrz. Ciasto powinno być na tyle miękkie, żeby po rozwałkowaniu
się nie łamało. Przenosimy je (np. przy pomocy wałka) od razu na formę, zanim
zmięknie. Brzegi dociskamy kciukami i wykończamy wg uznania. Oczywiście na
babeczki potrzebne są mniejsze kawałki ciasta (można zrobić małe kuleczki,
które później rozwałkowujemy). Ciasto w formie musimy czymś obciążyć – można
wyłożyć je natłuszczoną folia lub papierem i wypełnić suchą fasolą. Pieczemy w
temperaturze 200 st. C przez 8 - 9 minut, aż ciasto się zwiąże, po czym
wysypujemy fasolę, nakłuwamy ciasto widelcem i wkładamy do piekarnika na
kolejne 9 - 12 minut. (Jeśli nadzienie chcemy podgrzać razem z ciastem, po 2 -
3 minutach pieczenia po wysypaniu fasoli, kiedy ciasto zacznie odklejać się od
brzegu formy, nalewamy / wsypujemy pożądane składniki i pieczemy przez kolejne
7 - 10 minut)
Tym razem skusiłam się na babeczki, ale spróbujcie
kiedyś ten mus bez dodatków - jest rewelacyjny.
P.S. Za wszelkie dysgramatyzmy przepraszam - tłumaczę przepisy z angielskiego i czasami po prostu brakuje mi polskich odpowiedników:) I oczywiście gratuluję wszystkim, którym udało się przebrnąć przez cały ten tekst.
Babeczki są obłędne, jak dla mnie zdecydowany słodki przebój wspomnianej przez Ciebie imprezy sylwestrowej ;) wstyd się przyznać, ale zakradłam się do kuchni i zjadłam ich o wiele więcej niż powinnam ;)
OdpowiedzUsuń