Tarta szpinakowa

Od dłuższego czasu prześladuje mnie szpinak. Non stop mam ochotę to na pierogi ze szpinakiem i fetą, to na naleśniki  lub omleta ze świeżym szpinakiem i czosnkiem.

 Jakiś czas temu spróbowałam czegoś dla mnie innego: zrobiłam tartę ze szpinakiem. I nieskromnie muszę przyznać: wyszła genialna!
Przepis jest prosty, chociaż odrobinę czasochłonny. Najlepsze, że składniki mogą być zupełnie dowolne (wrzuciłam do środka to, co akurat miałam w lodówce).

Ciasto pod tartę jest standardowym kruchym ciastem:
  • mąka,
  • masło,
  • jajko,
  • kilka łyżek wody,
  • szczypta soli.
Wszystko razem zagniecione i wrzucone do lodówki na godzinę. (Masło i mąkę należy dać w proporcjach 1:2 np. 100g masła i 200g mąki, na taką ilość jedno jako stanowczo wystarczy)

Przepis na najlepsze kruche ciasto, jakie w życiu jadłam (wg przepisu Julii Child) znajdziecie przy przepisie na babeczki.

Na nadzienie są potrzebne:
  • śmietana (dałam 4 łyżki 18%),
  • jajka (3-4),
  • duża cebula,
  • 2-3 ząbki czosnku
  • oczywiście szpinak (robiłam ze świeżego)
  • łyżka tymianku (suszonego, świeżego niestety nie miałam)
  • ser żółty/camembert
  • sól/pieprz/bazylia
Na patelni należy roztopić odrobinę masła lub nalać trochę oleju/oliwy, zeszklić drobno pokrojoną cebulę, w międzyczasie dorzucić poszatkowany czosnek i łyżkę tymianku. Do tego dorzucić umyty, pokrojony szpinak (bez łodyżek). Lekko podsmażyć, aż szpinak zwiędnie. Zostawić do ostygnięcia. W misce rozmieszać jajka ze śmietaną. Dorzucić trochę sera. Dodać przestudzony szpinak.

Ciasto rozwałkować i wyłożyć na spód pod tartę (albo zwykłą blachę). Włożyć na chwilę do lodówki. Piekarnik nagrzać do 180-200 st.C Włożyć blachę z ciastem na 10-15 minut do piekarnika. Wyjąć, wylać nadzienie na ciasto i piec jeszcze przez ok 20-25 minut.

I gotowe!


Wszystko (no prawie wszystko) wygląda tak:


Smacznego :)

5 komentarzy:

  1. O rety... już czuję jak pachnie... Ola zrób taką na drogę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całym szacunkiem, ale - nie, proszę, nie róbcie tego... mój żołądek i tak będzie przeżywał ciężkie chwile, a dodatkowe mocne bodźce zapachowe (nieważne jak wspaniałe by były ;) ) mogą spowodować katastrofę...

      Usuń
    2. Nie mam nawet z czego zrobić takiej tarty, dziś zużyłam całe zapasy szpinaku na naleśniki. I nie mam ani grama sera. ;)

      Usuń
    3. Ufff :P po powrocie możemy zorganizować wspominanie połączone z degustacją różnych potraw i wtedy róbta co chceta!

      Usuń
    4. będzie już po prezentowaniu się w kostiumach, więc będzie można się obeżreć ;DDD

      Usuń