W szafce znalazłam gorzką czekoladę - zawsze trzymam ją na taką właśnie "czarna godzinę". Z zamrażalnika wyjęłam maliny. Znalazłam resztkę masła. Mleko. Cukier migdałowy. I do dzieła.
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- cukier migdałowy lub waniliowy
- 2/3 szklanki mleka
- 1/3 szklanki roztopionego masła ok. 70g
- 2 jajka
- 2/3 tabliczki gorzkiej czekolady
- dwie garści malin
Sposób przyrządzenia:
W jednej misce wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę i cukier migdałowy.
W małym garnuszku rozpuścić masło z dwiema łyżkami mleka, powoli dodawać kawałki czekolady, aż wszystko się rozpuści. Pamiętaj, żeby masło i czekolada nie były za gorące - musisz móc je dotknąć, inaczej czekolada się przypali. Najlepiej roztapiać je w basenie z ciepłą woda a nie bezpośrednio nad palnikiem.
Resztę mleka należy wlać do drugiej miski, wbić do niego jajka i wymieszać. Maliny rozmrozić. Przestudzone masło z czekoladą wlać do jajek z mlekiem. Dorzucić do nich maliny. Wymieszać składniki suche z mokrymi i od razu nakładać do foremek. Posypać płatkami migdałowymi.
Piec przez 20 minut w 180 st.C.
Smacznego!
Idealnie pasują do mocnej gorzkiej kawy lub mleka. I, jak to muffiny, są pyszne na gorąco i po wystudzeniu.
Polecam ;)
pyszne czekoladowe muffinki ,mniam ;)
OdpowiedzUsuń