Czekoladowe muffiny z malinami i migdałami

Dostałam zaproszenie na małe przyjęcie. Koleżanka poprosiła mnie żebym przyniosła ze sobą coś słodkiego. Chciałam zrobić coś specjalnego, ale zabrakło mi czasu na eksperymenty. Ostatecznie postawiłam na zawsze smaczne muffiny.
W szafce znalazłam gorzką czekoladę - zawsze trzymam ją na taką właśnie "czarna godzinę". Z zamrażalnika wyjęłam maliny. Znalazłam resztkę masła. Mleko. Cukier migdałowy. I do dzieła.

Składniki:
  • 2 szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier migdałowy lub waniliowy
  • 2/3 szklanki mleka
  • 1/3 szklanki roztopionego masła ok. 70g
  • 2 jajka
  • 2/3 tabliczki gorzkiej czekolady
  • dwie garści malin
Z podanej ilości składników powinno wyjść około 12 - 16 babeczek.

Sposób przyrządzenia:

W jednej misce wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę i cukier migdałowy.
W małym garnuszku rozpuścić masło z dwiema łyżkami mleka, powoli dodawać kawałki czekolady, aż wszystko się rozpuści. Pamiętaj, żeby masło i czekolada nie były za gorące - musisz móc je dotknąć, inaczej czekolada się przypali. Najlepiej roztapiać je w basenie z ciepłą woda a nie bezpośrednio nad palnikiem.
Resztę mleka należy wlać do drugiej miski, wbić do niego jajka i wymieszać. Maliny rozmrozić. Przestudzone masło z czekoladą wlać do jajek z mlekiem. Dorzucić do nich maliny. Wymieszać składniki suche z mokrymi i od razu nakładać do foremek. Posypać płatkami migdałowymi.

Piec przez 20 minut w 180 st.C.

Smacznego!

Idealnie pasują do mocnej gorzkiej kawy lub mleka. I, jak to muffiny, są pyszne na gorąco i po wystudzeniu.

Polecam ;)

1 komentarz: