Pierniczki

Zapach przyprawy korzennej roznoszący się po mieszkaniu. Do tego ciepła herbata, spokojna muzyka i dobra książka. Hmm... Rozmarzyłam się. Do pełni szczęścia brakuje tylko śniegu sypiącego za oknem i ciepłych skarpetek :P

Od kilku lat co roku przed świętami robię pierniczki. Słowo robię może jest niewystarczające. Prodkuję horrendalną liczbę pierników, które później ozdabiam, zamieniając całą kuchnię w lepiącą się lukrem i zasypaną posypkami i czekoladą, a jednocześnie przyjemnie ciepłą i niesamowicie pachnącą krainę rozpaczy. I powoli staje się to moją tradycją. Pieczenie pierników, nie zasypywanie kuchni.

W tym roku postanowiłam podzielić się z Wami moim "sekretnym" przepisem na domowe świąteczne pierniczki. ;P

Składniki:
  • 4 szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru kryształu
  • 1 szklanka miodu
  • 4 jajka
  • 5 dag masła
  • 1 szklanka śmietany
  • 3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 torebki przeprawy korzennej (do piernika)
Sposób przyrządzenia:

Przyprawę do piernika wymieszać z cukrem. Zmiksować z miodem, masłem i jajkami. Należy pamiętać, żeby jajka dodawać pojedynczo. Do tego dodać mąkę wymieszaną z sodą i proszkiem do pieczenia oraz szklankę śmietany. Wszystko razem zmiksować.
I teraz mamy dwie opcje: albo powylewać ciasteczka, które będziemy później piec i ozdabiać, albo wylać tak przygotowane ciasto do formy i wstawić do nagrzanego do 160 stopni piekarnika na 45 - 60 minut. Do "ciasta" można dodać bakalie, a po upieczeniu poprzekładać powidłami i polać czekoladą.

Im wcześniej je zrobimy, tym lepiej - z czasem stają się po prostu smaczniejsze. Zazwyczaj piekę pierniki dwa tygodnie przed świętami lub mikołjkami i chowam je do średnioszczelnego pudełka. W tym czasie zdążą nabrać wystarczająco dużo wilgoci i na pewno się nie wysuszą. Poza tym czasu na pieczenie tuż przed świętami jest zawsze za mało. Możliwość przygotowania części rzeczy wcześniej wydaje się więc idealnym rozwiązaniem. ;)

A na deser tegoroczne pierniki:


Smacznego!

P.S. A jeśli wolicie kruche pierniczki, polecam przepis Ani, który możecie znaleźć TU.

6 komentarzy:

  1. Olu, jak zawsze są przecudne! :)
    a skoro tak już tak zdradzasz tajemnice to zdradź mi jeszcze jedną: czy Ty masz specjalną formę na takie mini-babeczki czy kupujesz jakieś specjalne "sztywne" papilotki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani jedno, ani drugie. Ciasto jest baaaardzo gęste i zanim się dobrze rozleje już zaczyna rosnąć :P (Zapomniałam dodać, że na taką małą papilotkę wystarczy czubata łyżeczka ciasta.)
      Poza tym same papilotki są na tyle małe, że się nie rozłażą podczas pieczenia:)

      Usuń
    2. Ag, jak się boisz, że Ci się rozleją w tych małych papilotkach, wkładaj jedną w drugą, a piekarnik musi być mega gorrrący :)

      Usuń
  2. o rany, nie spotkałam się jeszcze z pierniczkami w mini papilotkach! Super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A tak btw, aż mi ślinka pociekła na widok tych pierniczków ;)

    OdpowiedzUsuń