Każdy zna i uwielbia zebrę. Wygląda niesamowicie, przez co wydaje się równie niesamowicie trudna do zrobienia. Jednak nic bardziej mylnego! Dziś postanowiłam podzielić się sprawdzonym i niezawodnym przepisem, którego nauczyłam się od mojej mamy.
5 jajek
1,5 szklanki cukru
3 szklanki mąki
1 szklanka wody
1 szklanka oleju
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
aromat migdałowy (lub waniliowy, co kto lubi lub... co jest pod ręką ;) )
Ubijamy jajka z cukrem, dodajemy 2,5 szklanki mąki, olej, wodę oraz aromat. Dzielimy masę na dwie części, do jednej dodajemy pozostałą mąkę (pół szklanki), a do drugiej kakao.
Na środek tortownicy nalewamy łyżkę białej masy, na środek białej masy łyżkę ciemnej. Potem znowu białą i znowu ciemną itd. Im mniejsze porcje, powstaną cieńsze paski w gotowym cieście, ale jest też ryzyko, że wszystko się "zleje" i nie będzie tak ładnie. Tak więc - praktyka czyni mistrza. Zazwyczaj po pierwszej próbie już wiadomo ile i jak trzeba nalewać ;)
Gotowe do pieczenia ciasto wygląda tak:
A tak wygląda upieczone :)
Smacznego!
Pięknie Tobie wyszła:)
OdpowiedzUsuńcudowna ta zeberka :)
OdpowiedzUsuńWygląda mocno profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie ta na pierwszym zdjęciu obok składników :P
Ciekawe zdjęcie.. Fajne ciasto!!
OdpowiedzUsuńPyszna, domowa klasyka. Mniam!
OdpowiedzUsuńświetnie wyszła Ci zeberka
OdpowiedzUsuńZebra wyszła Ci idealna!:)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne zawijaski :]
OdpowiedzUsuńz jaką starannością! no pięknie :)
OdpowiedzUsuń